Od miesięcy nie miałem okazji poznawać taki wielu świetnych uwielbieniowych kawałków. Pisałem już o TRIBL, a teraz coś, co przenikło mnie do głębi. A jednocześnie wybiło mnie ze schematów myślenia o worshipach. Dzisiaj poruszające uwielbienie prosto z Nigerii – AMEN AMEN!
Dlaczego wybija ze schematów? Bo muszę przyznać, że ulegam europo- i anglosasocentryzmowi. Jakoś tak jest, że uwielbienie kojarzy się od razu z muzykami CCM w Stanach i Europie, a tymczasem Afryka jest przebogata w dźwięki! Także te na chwałę Boga. I w dodatku wyprodukowane na światowym poziomie. „Amen Amen” jest tego najlepszym przykładem.
Utwór pochodzi z najnowszej płyty TY Bello „We are fire” (2022) znanej nigeryjskiej piosenkarki, producentki a także fotografki. I jest niesamowicie emocjonalny. W opisie czytam, że został nagrany spontanicznie podczas sesji uwielbieniowej. To naprawdę słychać!
Jak już pisałem wielokrotnie – w przypadku muzyki uwiebieniowej – to właśnie modlitwa i Boża obecność jest kluczowa. Nie poziom techniczny nagrania, czy umiejętności muzyków. Oczywiście to wszystko jest wartością dodaną i bardzo ważną, ale bez tego Ducha Modlitwy nie ma prawdziwego uwielbienia. A tutaj mam wrażenie, że właśnie takie jest!