Są takie okresy w roku, do których się dojrzewa. Chyba nie da się inaczej, tak od razu ich lubić. I piękne to jest. W moim wypadku tak jest z Wielkim Postem. Z roku na rok lubię go bardziej. A przecież wydaje się być taki niekochany. Bo trudny. Bo niewesoły. Bo wymagający nawrócenia. Słońce nagle zgasło – ruszamy na pustynię!
Deus Meus ma już 25 lat i powraca do korzeni. To właśnie „Słońce nagle zgasło” – utwór, który dzisiaj Wam proponuję, był jednym z tych od których się zaczęło. Piękne słowa Antoniny Krzysztoń (zresztą, w nagraniu gościnnie udziela swojego wyjątkowego głosu i wrażliwości) i melodia Wojciecha Konikiewicza sprawiają, że mam dreszcze.
Słońce nagle zgasło,
wiatr w huragan wzrasta.
Chociaż ciemno, przecież widzę,
jak umiera Pan nasz.
Hubert Kowalski (kompozytor i dyrygent), który uczestniczył w połowie lat 90-tych w nagrywaniu tej legendarnej płyty w kościele św. Dominika na ul. Freta w Warszawie mówił:
Byliśmy poruszeni każdą kolejną harmonią oraz tekstami, które śpiewaliśmy. Uczestniczyliśmy w jakimś osobistym misterium spotkania Boga w muzyce i we wspólnocie ludzi.
Jest jeszcze inny powód, dla którego dzisiaj wrzucam ten kawałek. W tym roku wspiera on budowę pierwszego hospicjum dla dzieci na Litwie. Specjalnie na na tę okazję został nakręcony teledysk. Zajrzyjcie na stronę Fundacji Aniołów Miłosierdzia – tam dowiecie się jak możecie pomóc. I bardzo Was o to proszę!
Słońce nagle zgasło… ale zaświeci znów!
Słowa tej pieśni bolą. Bardzo. Jednak, gdy patrzy się na to co dalej – na Wielką Noc, to zamiast wpychać w cierpienie i ból, sprawiają, że wzrasta we mnie miłość.
W wielkiej samotności,w wielkim opuszczeniu.
Śmierci oddał się był człowiek,
doszedł do zbawienia.
Do Boga powrócić
może każdy człowiek
Nawet z bardzo krętej drogi
widać światło Boże
I jeszcze jest jeden powód dlaczego lubię Wielki Post – na jego końcu jest Zmartwychwstanie. Najlepsze co ludzkości zdarzyło się ever!
Pingback: Płacz Jana pod Krzyżem na rockowo! | #calamuzykadlaBoga